
Jak to jest mieszkać z psem w miejscu pracy?
No właśnie… wszystko ma swoje plusy i minusy, również mieszkanie w miejscu pracy. Na moje szczęście szefowa kocha psy, ma cztery psiaki marki chihuahua, Gibsona uwielbia do tego stopnia, że jak tylko ma gości prosi żeby Gimbusa postronnym pokazać.
PLUSY
- Minimalna strata czasu na dotarcie do pracy – w moim przypadku to jakieś 2 minuty, bo muszę obejść stajnię 😉
- Możliwość pospania chwilę dłużej, bo punkt 1.
- Szansa na spacer z psem w czasie przerwy na lunch.
- Dostęp do hali (gdy pada nie ma chyba nic lepszego)
- Dostęp do bieżni
- Mieszkanie za friko
- Wiejskie lokacje za spacery
- Tyyyyle błota żeby się wytarzać 😀
MINUSY
- W trakcie pracy słychać każde tęskne westchnienie.
- W przypadku niszczycielskich narzędzi ciemności pies demoluje cudze mieszkanie.
- Siedząc w domu słychać każde kopnięcie i kwiknięcie w stajni (a ja mam paranoje, bo to bardzo drogie konie).
- Czasem trzeba rozładować konie po przyjeździe z zawodów po godzinach pracy.
- W przypadku psa z mutacją MDR1 trzeba pilnować żeby pies nie oddał się konsumpcji pączków w trakcie odrobaczania koni (Na szczęście Gibon kup nie tyka).
- Tyyyyle błota żeby się wytarzać 😀
Wiadomo jednak, że każdy znajdzie swoje plusy i minusy, bo każdy jest inny. Ja, pracując z końmi jakieś 10 lat ( z przerwami), przywykłam do wstawania bladym świtem i posiadania bicepsów większych niż przeciętny facet. Mam też wrażenie, że kiedy pracuję w stajni i Gibsona mam o krok, jest mu łatwiej przez te 4/5 godzin do przerwy niż czasem 10 godzin cięgiem kiedy pracowałam w lecznicy.
Kuriozum na koniec – ja 😛
![]() |
Mój bicek :/ |
4 thoughts on “Jak to jest mieszkać z psem w miejscu pracy?”
Jaaacie mimo możliwych minusów i tak ogromnie zazdroszczę, moje marzenie to mieszkać i pracować w takim miejscu! Tym bardziej, że od czasu psa, o wiele rzadziej jestem w stajni. A jakby nie patrzeć mój kierunek (zoofizjoterapia) największe szanse ma sprawdzić się przy koniach. Ach..:)
Hahaha no tak, bicki przy koniach są całkiem zacne:) Ale za to teren z psem i koniem…ach <3
Gibson to by mi chyba na zawał zszedł jakbym go z koniem zestawiła. On się przez stajnię, nawet pustą, z prędkością światła przemieszcza 😀
Yard&Groom, polecam, oferty pracy przy koniach z całego świata, z różnych dziedzin. Nie zazdrościć tylko się rejestrować 🙂